Dziobak ale sie nie wysilaj.Nic Ci nie dadza bo masz dwojke ale kazde z innym chUopem I nie lapiesz sie Reni, Simba, BISCA, efcia, Mimbla lubią tę wiadomość Wysłany: 5 lutego 2016, 13:13 Za każdym razem, gdy przyjdzie Ci na myśl, że chcesz zrezygnować z realizacji swoich planów i marzeń przypomnij sobie ten obrazek. Jeśli masz jasno nakreślone cele do zrealizowania, postępujesz zgodnie z ustalonym harmonogramem to znaczy, że zmierzasz na szczyt - do celu. Jeśli pojawią się przeciwności losu i trzeba będzie plany zmodyfikować, na chwilę się zatrzymać to to zrób, a nie zawracaj z wcześniej obranej drogi. Jadąc rano samochodem do pracy, gdy zapali się czerwone światło to po prostu musisz chwilę poczekać. Przecież nie zawrócisz, bo jeszcze zaliczysz wylotkę z pracy. Do szkoły chodzisz, bo musisz, no bo tak. Przecież nie przerwiesz edukacji w połowie. To dlaczego tak często REZYGNUJESZ ze swojego szczęścia, gdy zapali się czerwone światło?  Dziś po ostatnim konkursie z cyklu Willingen 5, trener Stefan Horngacher podjął decyzję o składzie na MŚ w Seefeld. Niestety zabraknie w nim Maćka. «W Każdy kolejny rok to następny etap naszej życiowej drogi. Prawda jest taka, że zwykle przeceniamy to, co możemy zrobić w ciągu roku, a nie doceniamy to, co możemy osiągnąć w ciągu trzech – pięciu lat. Trzy lata to już ponad tysiąc dni. Cel jest bardzo ważny, ale równie ważna jest droga do celu – bo żyjemy tu i teraz. Oprócz działań z myślą o przyszłości, istotna jest radość z codzienności. Dedykuję Ci motywującą myśl na „drogę”: „Nie narzekaj, że masz pod górę, skoro zmierzasz na szczyt”. Mam nadzieję, że owa strona autorska „JŁ” będzie inspirowała Cię do zdobywania akme, czyli szczytu największych możliwości umysłowych. Jacek Łapiński. Zobacz także: 🌟 Dzień dobry, LinkedIn! 🌟 🚀 Czym jest sukces w biznesie? 🤔 To pytanie nurtuje wielu z nas, zwłaszcza gdy pracujemy w dynamicznej firmie jak UCloud. Dziś… Drogoznaki Twój drogowskaz, abyś bez problemu potrafił odnaleźć Dobrą Drogę 😉 Posts Ask me anything Submit a post Archive See more posts like this on Tumblr #szczyt #gory #góry #w drodze #wiara #wiara prawdziwa #wiara gwarancją wygranej #dobra droga #Jezus #Jesus #Chrystus #Bóg More you might like Ile razy miałeś tak, że chciałeś sie już podać? Ile razy miałeś tak, że dosięgałeś dna? Ile razy odbiłeś się od dna i walczyłeś dalej, choć we łzach to dawałeś radę. I choć było ciężko, to już więcej nie upadłeś. Powiedz, komu to zawdzięczasz czy naprawdę tylko sobie? Czy uważasz się za Boga, który wszystko może? Zapraszam wszystkich do przesłuchania. bóg jezus chrystus biblia ojciec wiara jesus bozon krzyż on records bóg cię kocha challenge dobra droga droga jezus chrystus przyjście rap słowa tau wiara prawdziwa tymoteusz teem nie jesteś Bogiem hip hop hiphop muzyka Jest czasami tak, że już nie ma na nic sił. Obowiązki nas przytłaczają, a wszyscy ludzie do około jakby nastawiali się przeciwko nam. Ale przyjdzie taki czas, że po śnieżycy wyjdzie słońce i znowu będzie można podążać po dobrej nieoblodzonej drodze. Nigdy się nie poddawajmy, zawsze coś jest z jakiegoś powodu…Dobra Droga dobra droga zwątpienie nadzieja śnieżyca śnieg słońce praca ludzie odwróceni A gdyby Jezus teraz powrócił? Dopóki o tym nie wiesz, dopóty sprawia wrażenie człowieka jak każdy inny. Pochodzi z normalnej rodziny, a Ty nigdy nie słyszałeś, aby czymś się wyróżniał. Jest obecnie w młodym wieku…Dalej przeczytasz klikając w link 😉 bóg jezus chrystus biblia ojciec wiara jesus krzyż on bóg cię kocha dobra droga a gdyby jezus teraz powrócił “… I rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. - Mt. 4,19 Nowy wpis na serdecznie do lektury 😉 bóg jezus chrystus drogoznaki dobra droga dobra ojciec bóg cię kocha pan bóg bóg jest wielki Niebo jest tam… Czyli gdzie? Co nazywane jest niebem? Wiem, chodzi o raj. Życie wieczne, w pełni szczęścia. Ale… Czemu mówiąc o niebie spoglądacie w górę? Czemu niebem nazywacie to niebieskie co widzicie spoglądając do góry na dworze? Tam naprawdę jest raj? Nie. Raj jest takim jakby innym wymiarem, jak gdyby radio, nadawany jest na innej częstotliwości niż wy żyjecie, na lepszej, jednak nie każdy ma do niej dostęp. Sygnał jest zakodowany. Wiem, ciężko jest w niego uwierzyć, bo go nie widać. Ale co stracicie wierząc jeśli jednak nic nie będzie? Nic. A co stracicie nie wierząc a jeśli coś będzie? Wszystko. Nie patrzcie w górę myśląc o raju, bo i tak go tam nie zobaczycie, a nie tam powinniście szukać znaków lecz w Was samych. Każdy ma szansę być w raju, ale nie każdy na niego zasługuje. Musicie uwierzyć w Boga Jedynego Prawdziwego, z nim się pojednać i żyć według Jego prawa. niebo raj Bóg wymiar czym jest wiara częstotliwość pojednanie prawo krzyż zbawienie atmosphere atmosfera gwiazdy kosmos radio niebieski Uwaga uwaga!!!Za kilka dni pojawi się na naszym kanale pierwszy singiel reprezentujących nas twarzy (Jasper & Tymoteusz). Gorąco zapraszamy do udostępniania znajomym oraz do subskrypcji naszego kanału na YouTube, aby niczego nie przegapić. dobra droga challenge rap psychotrop hip hop Jezus Chrystus Bóg z nami przesłanie dobre Jak długo można żyć bez Boga? Tak wielu dzisiaj ludzi, moich znajomych mówi, a wręcz próbuje narzucić swoje zdanie na temat Boga. Po prostu chcą mnie przekonać do tego, że go po prostu nie ma. Jednym z argumentów jaki wtedy przedstawiają są słowa: “Jak może istnieć Bóg, skoro są ciągle wojny, kataklizmy, giną i umierają całkiem niewinni ludzie”. Ale Bóg Ojciec przecież dał nam wolną wolę. Jak z niej korzystamy? Najwidoczniej nie do końca dobrze, stąd wojny. Przecież Bóg nie zaczyna tych wojen, a my, ludzie. Nie twierdzę, że każda jedna osoba jest winna. Ale nic nie dzieje się też bez powodu. Umieramy, giniemy, kataklizmy… Ale… przecież to mój grzech spowodował że umieram. Gdybyśmy nie czynili tego zła innym, to czy nie było by wtedy lepiej? Nie lepiej by było gdybyśmy zamiast zła i nienawiści wybierali miłość? Myślę, że gdybyśmy wszyscy wrócili do Boga i żyli wg Jego praw miłując prawdziwie na pewno było by lepiej. Bo jak długo można żyć bez Boga? jak długo można żyć bez Boga wiara myśli cytaty
Linguistic Coach - Trainer in Intercultural Communication in Business- Manager of Intercultural Cooperation 5mo
Długo nie pisałam. Pora się wytłumaczyć. Głównym sprawcą jest brak czasu, wywołujący brak motywacji. Wolny czas poświęcałam głównie obowiązkom. A gdzie miejsce na przyjemności? Nie chciałam pisać czegoś na siłę, na szybko. Mijał dzień za dniem, a moja głowa była coraz cięższa od wyrzutów sumienia spowodowanych zaniedbaniem bloga. Traktuję go jak moje małe "dziecko", któremu ostatnio poświęciłam za mało swojej uwagi. Pamiętam swoje słowa, gdy byłam dzieckiem: "Mamo chcę być już dorosła, chodzić do pracy, gotować obiady, sprzątać i nosić torebkę!" Ta... nie wiedziałam co mówię! Dzieciństwo było takie piękne! No dobra, torebkę nadal chcę nosić i to najlepiej co jakiś czas nową :) Punktem zwrotnym był dzień, gdy zajrzałam do swojego kalendarza, w którym zakładka zatrzymała się na 23 czerwca! Przez ten czas... w sumie nawet nie wiem co działo się przez ten czas. Wiem jedno, dni przelatywały przez palce. Jednak wystarczy tego zrzędzenia! Czas zabrać się do roboty! Czasami trzeba z czegoś zrezygnować, aby poświęcić czemuś innemu. Postanowiłam po pierwsze - wstawać wcześniej. Przy moim trybie życia doba ma zdecydowanie za mało godzin... Jest to już jeden mały krok do rozwiązania blogowych problemów i nadrobienia zaległości :) Poza tym życie jest za krótkie, żeby spędzać je w łóżku. Jest tyle rzeczy do zrobienia! Po drugie zrobiłam porządek w okół siebie, zabrałam się za ogromne sprzątanie i pozbyłam się wielu zbędnych przedmiotów od ubrań przez kosmetyki po wszelkie akcesoria domowe. Potwierdzam stwierdzenie, że porządek w domu - to porządek w głowie. Koniec sentymentów. "Produktem ubocznym" tego wielkiego sprzątania był pomysł na nowy post dotyczący minimalizmu. Pracuję nad tym. Dodatkowo staram się planować swoje dni, wykonywać poszczególne zadania. Ich skreślanie na kartce daje ogromną satysfakcję i kopa do dalszego działania. Pozytywne podejście do wielu spraw i więcej luzu pozwala trochę odciążyć głowę od błahych problemów. Mniej problemów = mniej nerwów. Mniej nerwów = lepiej dla naszej urody :) Jestem ogromnie zmotywowana do działania. Staram się łączyć obowiązki z przyjemnościami i idzie mi nieźle. Może być tylko lepiej, trzymajcie kciuki. Jestem ciekawa, jak przebiegało Wasze przejście w krainę dorosłości i samodzielności. W moim przypadku organizm przeszedł mały szok, ale już wraca na starą drogę. Oby jak najmniej korków i jak najwięcej zielonych świateł! Życzę Wam dużo uśmiechu! Pozdrawiam, Aleksandra.
Nie narzekaj, że masz pod gorę, gdy zmierzasz na szczyt | Dowiedz się więcej o doświadczeniu zawodowym, wykształceniu, kontaktach i innych kwestiach dotyczących użytkownika Kamil Jankojć z jego/jej profilu LinkedIn
Skip to content Nie narzekaj, że masz pod górę Tegoroczne wakacje spędziłam poznając uroki Polski. Byłam w pięknych Bieszczadach i na równie pięknej, choć zupełnie inaczej, Suwalszczyźnie. Po wyprawach w polskie góry mam kilka refleksji. Też tak masz ? Gdzieś jesteś, coś się dzieje i nachodzą cię refleksje natury ogólnej… Pewnie tak. Otóż będąc w przepięknych polskich Bieszczadach zauważyłam dwie rzeczy: Refleksja nr 1. Coraz mniej ludzi na szlaku mówi sobie “dzień dobry”. Zwłaszcza młodzi. Zdarzyło mi się nawet spotkać harcerzy, którzy, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, przeszli koło nas bez najmniejszego słowa… Zdziwiona, podzieliłam się tą refleksją z nastoletnim synem, który mi powiedział: “ale to jest wkurzające tak co chwilę mówić dzień dobry. Po co ?”. Zaczęłam się więc zastanawiać – czy wynika to z tego, że młodzi ludzie są teraz bardziej gburowaci, czy też po prostu zamknięci w swoim świecie. Widziałam nawet parę (chłopak z dziewczyną), idącą razem, ale każde w słuchawkach na uszach…. Razem, ale osobno… Jak myślisz o co chodzi? Co jest przyczyną? Refleksja nr 2: Kiedy idziesz na szczyt, nie narzekaj, że masz pod górę. Kiedy mozolnie wspinałam się na Wielką Rawkę, wróciło do mnie zdanie, które kilka dni wcześniej przeczytałam u Kamili Rowińskiej: “Kiedy idziesz na sam szczyt, nie narzekaj, że masz pod górę” i pomyślałam sobie jakie to prawdziwe. Jak często wyznaczamy sobie cel – nasz szczyt do zdobycia, a potem, w drodze, kiedy jest ciężko, trudno – narzekamy, załamujemy się, zniechęcamy… Zapominamy, po co i gdzie idziemy. Zobaczyłam analogię do mojej sytuacji życiowej. Po wielu latach poszukiwań znalazłam moją drogę, mój zawód marzeń, coś, co absolutnie, perfekcyjnie wpisuje się w moją definicję “pracy marzeń”. A mimo tego, czasami “upadam”. Zniechęcam się. Zaczynam wątpić. Tam w górach – zrozumiałam, że przecież idę na mój szczyt! Więc to normalne, że jest ciężko. Normalne, że muszę się natrudzić. Normalne , że mam pod górkę ;-)Ale za to – jakie widoki mnie czekają kiedy już tam dotrę! Wtedy – cały mój trud okaże się potrzebny i pożyteczny, i pójdzie w zapomnienie 🙂 Wystarczy – nie zapominać o tym dokąd i dlaczego się idzie. O tym – przypomina mi moja, wisząca przed moim biurkiem “Mapa marzeń”. A Ty? Masz swoją “Mapę marzeń”? Swój codzienny motywator?

Nie Narzekaj Że Masz Pod Górę Skoro Zmierzasz Na Szczyt. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale „nie narzekaj, że masz pod górę,. 86 „nie narzekaj, że masz pod górkę skoro zmierzasz na sam szczyt! Aleksandra Gwardys Rutkowska Motywujące Nie narzekaj… from aleksandragwardys.blogspot.com Film tiktok od użytkownika jumppatka (@jumppatka): Pozytywne podejście do wielu spraw i

Monika Szadkowska: Absolwentka Pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim. Terapeutka, coach. Autorka kobiecych hitów wydawniczych ostatnich miesięcy: „Chcę mieć dziecko” oraz „Fenomen Kobiecości”. Na co dzień pracuje z kobietami w trudnych sytuacjach: żonami alkoholików oraz kobietami poszukującymi własnej życiowej drogi. Jej wielką pasją i życiową misją pozostaje także coaching płodności. Udziela wsparcia i mentalnej pomocy dla kobiet, które bezskutecznie oczekują na dziecko. Autorka publikacji w Magazynie Chcemy być Rodzicami, internetowym Magazynie Psychologicznym Tu i Teraz. Twórczyni warsztatów dla osób zmagających się z niepłodnością „Zwiększ Swoją Szansę na Ciążę”. Prywatnie – mama trójki uroczych dzieci, entuzjastka wycieczek za miasto i dobrej literatury. Autorka blogów: Chcę mieć dziecko i Fenomen Wyobraź sobie, że możesz cofnąć się w czasie – czy istniały w Twoim życiu przełomowe decyzje zawodowe lub życiowe, których nie podjęłabyś lub zadecydowałabyś inaczej, aby znaleźć się w miejscu życia zawodowego lub prywatnego, o którym zawsze marzyłaś?Monika Szadkowska: Z pewnością! Patrząc wstecz, wiele rzeczy zrobiłabym dziś inaczej. Z drugiej strony jest we mnie głębokie przekonanie, że i te rzeczy, sprawy – musiały się wydarzyć, abym stała się dziś tym, kim jestem. Musiałam popełnić określone błędy, żeby dojść do obecnego etapu swojego życia. Nie byłabym sobą, gdyby nie ukształtowała mnie moja przeszłość. Nie byłoby projektu „Chcę mieć dziecko”, gdyby nie lata walki z niepłodnością. Nie byłoby Fenomenu Kobiecości, gdyby nie moja praca terapeutyczna i umiejętność pracy z osobami wspóluzależnionymi. Jestem zadowlona z podejmowanych w przeszłości, życiowych decyzji. Wiele z nich było trudnych, bo dotyczyły uporządkowania relacji z rodziną, nie wszystkim podobały się moje wybory, a część bliskich mi dotąd osób, nieoczekiwanie odsunęła się ode Żałujesz?Monika Szadkowska: Wiesz, dziś jestem zadowolona ze swojego życia prywatnego. Bardzo zadowolona! Mam najwspanialszą trójkę dzieci i kochającego, wspierającego męża. To moje drugie małżeństwo. Z pierwszego sama zdecydowałam się odejść, choć bałam się bycia samotną matką z dzieckiem. Życie sprawiło mi jednak niespodziankę i ofiarowało nową rodzinę. Dlaczego od razu, nie mogłam spotkać na swojej drodze drugiego męża? Cóż, miałam wówczas zaledwie dwadzieścia parę lat, pewnie nie doszlibyśmy ze sobą do porozumienia. Los postawił nas sobie na drodze w najlepszym możliwym W kwestiach zawodowych myślisz podobnie?Monika Szadkowska: Jasne. Wszystko musiało przyjść z czasem, nabrać wiatru w żagle. Owszem, niektóre rzeczy mogłabym zrobić szybciej, ale pewnie tak miało być. Robię to, co konieczne i możliwe. „Niemożliwe” przychodzi samo. Czuję się spełniona i szczęśliwa, co nie oznacza, że nie mam apetytu na więcej! Po urodzeniu trzeciego dziecka, kiedy już miałam to, co w życiu jest najważniejsze – dzieci, męża, miłość, bezpieczny dom – po cichu zaczęła dobijać się do mojej świadomości potrzeba dalszego rozwoju czas pracowałam jako terapeutka – praca z kobietami doświadczającymi trudnych sytuacji życiowych wychodziła mi naprawdę dobrze, widziałam, jak moje pacjentki się zmieniają, a to dawało mi ogromną satysfakcję. Chciałam również rozwijać się na innym polu i dlatego zaczęłam tworzyć Fenomen Kobiecości. Powoli, najpierw pisząc posty na portalu społecznościowym, potem tworząc stronę, a dziś także – wydając książkę. Przede mną jeszcze plan stworzenia w ramach Fenomenu społeczności, grupy wsparcia, może warsztatów?KoBBieciarnia: Walkę z niepłodnością kobiet powzięłaś sobie jako misję…Monika Szadkowska: Zgadza się, jeśli chodzi o wsparcie osób niepłodnych, mam poczucie misji. Problem znam od podszewki – bywa jednak, że kobiety, które cierpią z powodu niepłodności, przeżywają koszmar leczenia gorzej niż ja. Mimo to, wbrew wysiłkom emocjonalnym, zdrowotnym i finansowym nie mają upragnionego dziecka. Mam już dzieci, ale wciąż rozumiem emocje kobiet pragnących doświadczyć tego cudu. Moja wiedza terapeutyczna bardzo pomaga mi w tworzeniu programów, technik, strategii i ćwiczeń pomagających radzić sobie w kryzysach. Daję tę wiedzę, dzielę się nią, służę radą i pomocą. Życzyłabym sobie jednak, aby z wiedzy tej, osoby starające się o dziecko chciały regularnie korzystać. Często jest bowiem tak, że leczenie skupia się na procedurach medycznych, lekach i obserwacjach fizjologii, podczas gdy sfera psychiczna – nierzadko najważniejsza, bywa zaniedbywana. Kobiety mają poczucie, że z emocjami muszą radzić sobie same; że z lękiem bezdzietności i stresem, nic nie można zrobić. Można! Tylko jak we wszystkim potrzebne jest minimalne choćby zaangażowanie i Przemawia przez Ciebie duża dojrzałość i doświadczenie. Czujesz, że jako kobieta, zmieniłaś się po ukończeniu 30 roku życia? W czym według Ciebie tkwi siła prawdziwej, dojrzałej kobiecości?Monika Szadkowska: Mam wrażenie, że największe – mentane i osobowe zmiany, które mnie ukształtowały, miały miejsce właśnie po ukończeniu 25 roku życia. W tym czasie, nie pracowałam, siedziałam w domu i użalałam się nad sobą, w atmosferze smutku, bezskutecznie czekając na dziecko. Mając lat 30, jako świeżo upieczona mamą, zorientowałam się, że życie jest gdzieś obok mnie, a relacja małżeńska, w której utknęłam, przestała czynić mnie szczęśliwą. Podjęłam pracę, a chwilę później – decyzję o rozwodzie. Rozkwitł wtedy we mnie… fenomen kobiecości. Dziś uważam, że siła prawdziwej i dojrzałej kobiecości to dążenie do samorozwoju na wszystkich płaszczyznach życia. To odwaga, aby pójść naprzód, nawet gdy boimy się o konsekwencje. Nawet, jeśli otoczenie i bliscy nie rozumieją, nie akceptują naszych decyzji. Jeśli czuję, że będę szczęśliwa, jeśli nie ranię przy tym nikogo z premedytacją, nie robię niczego „przeciwko komuś”, ale „dla siebie”, mogę czuć się silna, dojrzała. Mogę decydować o sobie i świadomie pokochać siebie. Jeśli osiągnę ten pułap, zyskam dodatkowo siłę na to, aby mądrze wspierać tych, którzy mnie Twoja droga nie należała do najłatwiejszych. Dziś wszystko zdaje się potwierdzać słuszność jej obrania…Monika Szadkowska: Wiesz jakie hasło wisi na ścianie mojego przedpokoju? „Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt”. Oczywiście, bywały czasy kiedy miałam dość. Ba, wciąż przychodzą podobne momenty. Wtedy przypominam sobie, że kawał drogi jeszcze przede mną. I że sama chcę dotrzeć do celu. Idę na szczyt, nie mogę narzekać. Mogłam spokojnie osiąść na mieliźnie, pytanie czy tego właśnie Jakie kobiety inspirują Cię najbardziej?Monika Szadkowska: Ciekawe pytanie. Pamiętam, jak kiedyś, przyjaciółka podrzuciła mi książkę, mająca prawie 700 stron – dobrze wiedziała, że uwielbiam czytać. „Biegnąca z wilkami”, Clarissy Pinkoli Estes – to było to! Dokładnie opisane archetypy kobiecości, spostrzeżenia zbieżne z moimi, choć wyjaśnione nader dogłębnie i klarownie, interpretacje baśni, dzięki kórym zrozumiałam swoje wnętrze, rozbudowane dialogi, zrozumiałe dla mnie wątpliwości… Tak, dziś wiem, że ta lektura odmieniła moje życie i stała się dla mnie fascynującą pobudką dla stworzenia Fenomenu Kobiecości. Pożyczony mi egzemplarz zakupiłam, prawie każda linijka tekstu jest dziś podkreślona markerem. To dla mnie kopalnia Bieżący rok, stanowił ważny moment w Twoim życiu? Monika Szadkowska: Ostatni rok był wyjątkowy z powodu ukazania się moich książek. Zwłaszcza „Chcę mieć dziecko”, ponieważ proces jej powstawania i wydawania, był dla mnie stanowczo za długi. I wreszcie jest! Wzruszenie, jakie opanowało w momencie pośpiesznego otwierania paczki z drukarni, było zupełnie bezcenne i niezapomniane. Podobnie jak późniejsze, przychylne komentarze czytelniczek. Miałam wreszcie namacalny dowód na to, że moja praca ma sens i że wypełniam swoją misję. Pomyślałam wtedy, że warto w formę książki ubrać także moje miniaturowe opowieści, jakie tworzyłam dotąd w ramach Fenomenu Kobiecości. Tym razem, dla odmiany – postanowiłam działać szybko! Jestem dumna i wzruszona, kiedy patrząc na półkę, widzę przed oczyma trzy najważniejsze książki mojej rodziny – autorem ostatniej, jest mój 12 letni syn. Napisał ją w czasie wakacji, zainspirowany tym, że jego mama wydała właśnie Jak sama przyznałaś, Monika Szadkowska sprzed 30stki i po jej ukończeniu to różne kobiety. Kim będzie 40letnia Monika?Monika Szadkowska: Prywatnie już dziś jest wspaniale. Chciałabym jedynie pielęgnować swoje więzi z najbliższymi, dawać i czerpać energię z radości i miłości, która mam nadzieję, przepełniać będzie moją rodzinę w tym czasie. Zawodowo? Marzę, aby zostać prawdziwym i cenionym coachem płodności, pomagać tysiącom par, w poradzeniu sobie z problemami wynikającymi z leczenia. Wydawać książki z pomocą znanych wydawnictw, znaleźć się wśród 10 top pozycji Empiku. Chciałabym także doczekać się prężnie działającego centrum kobiecego wsparcia, w którym mogłabym wraz ze swym zespołem, świadczyć szeroki wachlarz usług rozwoju osobistego dla kobiet. Mieć z tego tytułu satysfakcję, bezpieczeństwo finansowe i poczucie wypełnienia misji…
byłam wczoraj na izbie przyjęć i taki oto opis do badania dostałam: trzon macicy 46x34mm, endometrium 68mm, jajnik prawy 33x22 z pęcherzykami, jajnik lewy 26x17 z pęcherzykami. nie ma płynu w zat. douglasa. beta
Postów: 2540 7743 Dziewczyny, czy to prawda że tsh 2,5 może być przyczyną trudności z zajściem w ciążę? Mam już jedno dziecko (3 latka), 1,5 roku temu ciąża staram się rok z przerwą a ciąży nie ma. Moje tsh przed pierwszą ciążą też takie było. Lekarz mówi, że jest ok taki wynik, a ja czytam, że powinno być ok. 1. Jak to jest? sandra80 "Nie narzekaj, że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt" Postów: 38 9 Mi pani endokrynolog powiedziała, że ma być poniżej lub w okolicy 1. W tej chwili mam 0,7 i to jest w porządku. Przy pierwszej ciąży zakończonej poronieniem miałam wynik 2,467. Przy drugim poronieniu nie zbadałam od razu tarczycy, ale po skierowaniu wyszła 6,660 więc kategoryczny zakaz starania. Po Euthyrox 50 spadało na 3,290, a po zwiększeniu dawki na 75 jest 0,751. I póki co zostaję przy tej dawce. Norma jest 0,270 - 4,2, ale jak się stara to powinno być poniżej 1. Zbadaj dodatkowo FT4 i antyTPO i antyTG. Niby miałam tarczycę w porządku ale anty wyszły powyżej normy i to też może być przyczyną tego, że nie da radę zajść w ciążę i skutkować później poronieniem czy wadami u dziecka. vanessa lubi tę wiadomość Postów: 8014 6907 Sandra, mogło czy nie mogło - nie ma co gdybać. Są dziewczyny, które z takim wynikiem zachodzą i nic złego się nie dzieje. Jak są problemy to endo (w większości - niektorzy są bardziej restrykcyjni, inni trochę mniej) zalecają, żeby wynik miał z przodu 1. Wybierz się do endo i porozmawiaj o kłopotach. Gin często olewają takie kwestie. Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2014, 16:18 Postów: 38 9 Chodzi chyba o to że TSH w ciąży różnie się waha a jest to hormon który może mieć wpływ na płód i jest to wpływ raczej negatywny. Więc może lepiej go obniżyć do optymalnego poziomu, żeby potem ewentualny jego wzrost nie powodował problemów. Chyba lepiej żeby wzrósł o te 2 z poziomu np. 0,7 niż z poziomu 4 gdzie niby 4 jeszcze jest normą. Nie wiem, nie jestem lekarzem ale tak mi się wydaje i dlatego taki a nie inny poziom TSH jest ważny. Postów: 1282 547 Sandra, moim zdaniem nie musi być przeszkodą, choć wiadomo - każda z nas to indywidualny przypadek. Ja zaszłam mając nieco ponad 2, a potem skoczyło do ponad 3. Może problem tkwi gdzieś indziej? Monitorujesz owulację? Badałaś prolaktynę? Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥ Postów: 3955 4485 Mi lekarze mowili, ze kobieta starajaca sie o ciaze moze miec maksymalnie tsh 2,00-2,50 takie są przyjęte normy ze stanów (oczywiście poparte badaniami). Ja dostalam zalecenie zejscia z tsh ponizej 2,00 Ja TSH miałam na poziomie 2,4 (w wakacje 2014), poszłam do endokrynologa, dostałam Letrox 50 (po pół tabletki dziennie). Badanie powtórzyłam we wrześniu - TSH było 1,5. Za kilka dni kończą mi się tabletki, więc idę do endokrynologa. Myślałam, że po zbiciu TSH, od razu będzie łatwiej zaciążyć. Niestety właśnie za mną 8cs, a dziś pierwszy dzień 9cs. No ale tak czy siak, TSH zbite i chcę to utrzymać. Ginekolodzy też olewali TSh 2,4, dopiero endokrynolog zareagowała. Postów: 1282 547 Moja pierwsza gin o badaniach tarczycy w trakcie starań w ogóle nie wspomniała, olała temat. Sama wykryłam chorobę po przeczytaniu kilku list badań, jakie powinno się zrobić przed. Drugi gin, obecny, jak zobaczył wynik 3,3 na pierwszej wizycie ciążowej (7tydz.) to bardzo się zmartwił i od razu spytał jaką mam teraz dawkę i czy jestem pod stałą opieką endo. Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥ Już nie przesadzajcie z tym poniżej 1. Ja mam naturane TSH na poziomie 1,7 od lat i jestem całkowicie zdrowa jak chodzi o tarczycę. Fatim lubi tę wiadomość Postów: 1282 547 Poniżej 1 to już pod nadczynność może podchodzić. 1-1,5, a moja endo mówi o 1,5-1,8 to tak idealnie. Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥ Postów: 3955 4485 a ja się spytam tak z innej beczki, ile tak na oko z waszych doświadczeń może spaść TSH w ciągu miesiąca biorąc Euthyrox w dawce 25mg (pół tabletki) a 50mg (cała tebletka) ??? Postów: 38 9 U mnie jest tak: TSH 0,751 norma 0,270 - 4,2 (po Euthyrox 75) Ft4 19,7 norma 12 - 22 Dla porównania TSH 2,467 TSH 6,660 (masakra!!) Ft4 16,44 TSH 3,290 (po Euthyrox 50) Ft4 17,01 Postów: 3955 4485 czyli można zaokrąglając założyć, że po 50 zmniejsza się TSH o połowę w ciągu miesiąca ? (wiem, że może być to osobliwe, ale chyba u większości tak właśnie jest), myślicie że po 25 zmniejsza się przeciętnie o ćwierć na miesiąc? Postów: 1282 547 Też obstawiam, że mniej więcej o połowę przy dawce 50. Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥ Postów: 2540 7743 Dzięki dziewczyny idę w sobotę do specjalisty od niepłodności, porozmawiam z nim o tym. O mojego syneczka starałam się około 2 lata, może to przez te tsh. Potem ciąża biochemiczna, też piszą że mogła być przez tsh, chociaż ja obwiniam bardzo duży stres i rotawirusa z samego początku ciąży ale kto wie... sandra80 "Nie narzekaj, że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt" . Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2015, 15:25 Postów: 1282 547 W pierwszej kolejności zbadałabym hormony, szczególnie prolaktynę. Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥ Postów: 4528 6014 Ja dzisiaj odebrałam wyniki badań i TSH trochę za wysokie - 3,72 ;/ Ciekawe czy to była przyczyna poronienia FT3 pg/ml 2,3 - 4,2 Na FT4 czekam Szukam dobrego endo w ktw i okolicach, moze ktos polecić? Postów: 888 245 . Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2016, 18:18 Postów: 1282 547 Katarzyna, nawet nie trochę tylko jakieś 3 razy za wysokie. Dokpadnie Mirabelka, jak dawka źle dobrana to nic nie spadnie, ale jak dobrze organizm zareaguje to nawet o połowę może spaść. Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥
Nie masz konta? "Nie narzekaj że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt" Wycofanie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania dokonanego przed Rok 2014 zaliczyłabym raczej do jednych z najlepszych chodź były momenty burzliwe to górowały jednak te lepsze,które będę pamiętała przez bardzo długi będę Wam pisała co wydarzyło się na początku roku bo sama nie chcę o tym pamiętać i myślę,że wolelibyście czytać o tych miłych więc zacznę pisać co działo się na początku wakacji,które były najlepsze jak do tej do Grecji był cudowny,ta cała architektura po prostu idealne miejsce do ludzie którzy tam mieszkają,nigdy nie miałam do czynienia z takim przyjaznym nastawieniem do obcych z chęcią bym tam powróciła:) Po powrocie od razu zaczęły się spotkania z przyjaciółmi a to wyjazdy do centrów handlowych czy nawet zwykłe wychodzenie byle nie siedzieć w domu:) pamiętam,że kilka dni spędziłam siedząc tylko i wyłącznie w Ikei i jedząc lody i hot-dogi za 1zł hahah:) Jakoś w środku wakacji przeczytałam informację,że siatkarze mają treningi w mieście do którego mam praktycznie 40 min jazdy to warto wsiąść w autobus i jechać w końcu IDEALNA OKAZJA;) był plan aby siedzieć w Bełchatowie jeden dzień a wyszło,że były 2,ale to byłe jedne z najlepszych dni w życiu bo mogłam spełnić się wrzesień i nowa szkoła szczerze na początku nie spodziewałabym się,ze poznam tak fantastycznych ludzi a tu taka niespodzianka:) Zaczęliśmy się trzymać razem i chyba na dobre mi to wyszło bo z moim charakterem jest ciężko się z kimkolwiek międzyczasie jakieś wyjazdy na mecze,które oczywiście kończyły się wyjazd do szybko święta i sylwester,który był NAJLEPSZY NA ŚWIECIE! Ale mimo wszystko data 21 września odmieniła moje życie to wtedy nasi siatkarze wywalczyli Mistrzostwo Świata pokonując w finale Brazylię 3: teraz trochę zdjęć! łażenie 4 godziny po Bełchatowie a wylądowaliśmy w lesie na jarzynach :) marzenia się ktoś nie wiedział to Michał Winiarski(siatkarz) z moją myszką z którą rzadko się widzę mecze urząd skarbowy co sprzedajecie bycie na meczu reprezentacji to najlepsze uczucie na świecie najcudowniejsze miejsce czyli Grecja nowa szkoła=nowi znajomi podróżnicy w Berlinie sylwester z którego trochę nie pamiętam,ale mało ważne hahah i najważniejsze MISTRZOSTWO ŚWIATA zdj wykonania Ikas photography "Nie narzekaj, że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt" Wysłany: 10 grudnia 2014, 07:29 Usuń / Anuluj / Zapisz
Wielki TEST kobiecej płodności! Sprawdź swoją płodność i otrzymaj spersonalizowane wskazówki Wielki Quiz o plemnikach! 80% odpowiada źle - sprawdzisz się? 🎁 Prezent - 40% rabatu na badanie nasienia ODBIERZ TERAZ lub po quizie. Postów: 2540 7743 Dziewczyny u męża w badaniu nasienia wyszły dwa plusy przy aglutynacji i lepkości. Dwóch ginekologów oglądało Jego wyniki ale żaden nie zwrócił na to uwagi. Nie daje mi to jednak spokoju i wydaje mi się, że może być przyczyną naszych niepowodzeń. Jak się leczy tą aglutynację i lepkość? Ania_84 lubi tę wiadomość sandra80 "Nie narzekaj, że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt" Postów: 39244 31310 A jakie jest uplynnienie i ph? Bezplemnikowcy też mają dzieci 35odc. 1 podejście ( - cb 2 Podejście ( 13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94 Novum Wawa Postów: 616 193 Robiliscie jakieś badanie na wykrycie przeciwciał np. Test Mar? Pozdrawiam 25cs 8t4dc >tęskniętęsknię IUI nieudane 1) IMSI (długi protokół) Angelius 6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️ 2) ICSI (długi protokół) Novum 11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) --> 7dpt beta 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰 FET 4AA--> 6dpt beta 22 8dpt beta 78 10dpt beta 152 ❤️❤️❤️ 14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ "Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II Córeczka 🥰🥰🥰 Postów: 4785 2591 czekamynadzidzie wrote: Hej, wiem, że temat stary ale może się komuś przyda gdyby szukał. My też mieliśmy aglutynację i lepkość... i okazało się, że przyczyną była ureaplasma u naszej dwójki. Po wyleczeniu aglutynacji brak i lepkość prawidłowa więc może warto się zastanowić nad jakąś infekcją Popieram czekajacnadzidzie. Przyczyna nadmiernej lepkości moga być też bakterie, dlatego warto wykonać posiew nasienia przed faszerowaniem się lekami i syropami. 3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna. 4 x IUI Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych. Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty. ET Blastki (z wlewem z accofilu): 😞 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie. -FET Blastki 7dpt beta 😄 9dpt beta 164 11dpt beta 484 14dpt beta 2566 24dpt - mamy Serduszko! Czekamy na Córeczkę😄 - nasza Miłość jest na świecie😍 "Nie bój się, tylko wierz." Postów: 254 26 Hej wszystkim, mam pytanie. Czy aglutynacja na poziomie 2d jest Ok czy jest zle? Bo poza tym wszystkie wyniki męża są Ok. I tak się zastanawiam. A Nie mogę znaleść w necie żadnej info na ten temat. Zainteresują Cię również: CZYTAJ WIĘCEJ Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko. Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. CZYTAJ WIĘCEJ Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić? Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? CZYTAJ WIĘCEJ Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety. Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu. Dowiedz się więcej. PRZEJDŹ DO STRONY
XLJz.
  • er948let9c.pages.dev/22
  • er948let9c.pages.dev/56
  • er948let9c.pages.dev/8
  • er948let9c.pages.dev/61
  • er948let9c.pages.dev/94
  • er948let9c.pages.dev/52
  • er948let9c.pages.dev/59
  • er948let9c.pages.dev/20
  • nie narzekaj że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt